Głosujemy niby jawnie, ale i tak nikt nie wie jak

W ostatnich dniach za sprawą mediów gorlicka opinia publiczna została zaznajomiona z dwiema moimi propozycjami zmian w pracy Rady Miasta. Pierwsza dotyczy możliwości publikowania głosowania każdego radnego, a druga udostępniania materiałów na sesję w sposób elektroniczny. Propozycje zmian „kosmetyczne” wywołały wielkie poruszenie zwolenników i przeciwników.

Jako autor propozycji tych zmian pozwolę sobie na wyjaśnienia kwestii z nimi związanych, które źródło mają w mojej interpelacji do Burmistrza nr 2 i nr 4 (kliknij tutaj) i odpowiedzi Burmistrza na nią.

PUBLIKOWANIE SPOSOBU GŁOSOWANIA RADNYCH:
Głosowania podczas sesji Rady Miasta są jawne. Jawność niestety kończy się na sali obrad, ponieważ radni co prawda głosują przez podniesienie ręki (każdy, kto jest na miejscu widzi, kto jak głosował), ale zapisywana jest tylko ilość głosów „za”, „przeciw” i „wstrzymujących się”. Nikt nie zapisuje czy radny X był za, przeciw czy się wstrzymał. Każdy rozsądny wyborca sam odpowie sobie na pytanie czy ma prawo wiedzieć jak głosował radny X, a jeśli tak to dlaczego nie wie.

Zaproponowałem, żeby wdrożyć elektroniczny system liczenia głosów, albo inny (np. „ręczny”) rejestrujący jak kto głosuje. Burmistrz odpowiedział, że nie widzi potrzeby zakupu elektronicznego systemu liczenia głosów, ale głosy może liczyć protokolant (w przypadku rady liczącej 21 radnych nie powinno to być problemem) a sposób głosowania poszczególnych radnych opublikuje na stronie internetowej  Urzędu.

Zapytałem więc przewodniczącego Rady Miasta, kiedy i w jakiej formie usankcjonujemy moje propozycje zmian. Nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi. Zaraz po tym wiceprzewodnicząca złożyła wniosek, aby radni zagłosowali czy chcą zmian w statucie. Zdecydowana większość radnych opowiedziała się, że nie chcą zmian w statucie.

UDOSTĘPNIANIE W SPOSÓB ELEKTRONICZNY MATERIAŁÓW NA SESJE RADY MIASTA:

Propozycja ma na celu zmniejszenie ilości drukowanych materiałów na sesje oraz przyspieszenie i zmniejszenie kosztów przekazywania informacji.

Na daną sesję każdy zainteresowany (czyli 21 radnych, media, itd.) otrzymuje materiały w formie wydruku. Na sesji przeciętnie podejmuje się około 10 uchwał. Każda uchwała to średnio 3 kartki (projekt uchwały, uzasadnienie, ew. załączniki). Biorąc pod uwagę tylko samych radnych, na każdą sesję drukuje się średnio 630 kartek dla nich. Koszty druku ponoszą wszyscy mieszkańcy. Czy nie lepiej byłoby przekazywać te informacje na stronie internetowej? Chętne osoby mogą sobie drukować.

Idealnie byłoby, gdyby wszyscy korzystali z materiałów w sposób elektroniczny (tak jest taniej!). Ale ja nie postuluję o to, żeby pozbawić obecnej formy tych, którzy nie chcą zmian. Ja postuluję, żeby Ci, którzy chcą otrzymywać informacje w sposób elektroniczny, mieli taką możliwość, bo tak jest taniej i szybciej.

Podobnie jak poprzednio burmistrz poparł inicjatywę, ale by zmiany mogły wejść w życie, radni muszą wprowadzić zmiany w statucie.

Mądry wyborca pewnie już wie, czy to jest zły czy dobry pomysł.