Omówienie wydarzeń na terenie firmy „Empol”, t.j. pożaru jaki miał miejsce 12 maja br. Na wniosek radnych przewodniczący RM wprowadził taki punkt pod obrady. Na zaproszenie przewodniczącego odpowiedziały:
Obecni byli przedstawiciele:
Straży Pożarnej,
Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie – delegatura w Nowym Sączu,
Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego,
Przedstawiciele Starostwa.
Zabrakło przedstawiciela firmy Empol, który także został zaproszony.
Dariusz Surmacz – rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP powiedział, że był to już 4 pożar na terenie firmy Empol (2018, 2017, 2015 dwa razy). Każdy z tych pożarów był inny. Ok. 4:30 rzecznik prasowy Straży otrzymał informację, że jest małe ciśnienie w hydrancie. Dlatego w trakcie rozmowy z burmistrzem prosił o zwiększenie tego ciśnienia Ok. 5:33 rzecznik przekazał informację o pożarze do radia RMF FM. Dziennikarz pytał czy pożar zagraża mieszkańcom i otrzymał odpowiedź, że dym jest toksyczny, więc jeśli nie ma potrzeby, to mieszkańcy nie powinni otwierać okien.
Na składowisku objęte ogniem zostały substancje toksyczne, takie jak meble, płyty osb, worki foliowe, opony, plastiki, butelki PET. Podczas spalania poliuretanu czy gumowych materiałów wydziela się cyjanowodór.
Do firmy Empol najprawdopodobniej wwieziono zarzewie ognia. Firma powinna wdrożyć procedury, które wyeliminowałyby taki stan rzeczy.
Inspektor WIOŚ przekazał, że hałda, na której paliły się odpady miała wymiary 65 na 60m oraz wysokość 6 m. Na hałdzie zgromadzono ok. 1,5 tys. odpadów wielkogabarytowych.
W związku z możliwą emisją do wód niebezpiecznych substancji inspektor WIOS pobrał próbki do rzeki Ropy oraz z kolektora przy Empolu. W próbkach nie stwierdzono zagrożenia w ściekach i w wodzie.
Inspektor WIOŚ wyjaśnił też, że firma Empol w Gorlicach to Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Gdyby doszło do budowy spalarni, wówczas ona byłaby spalarnią paliwa alternatywnego a nie spalarnią odpadów.